Narzuta patchwork – schemat szycia

Narzuta patchwork – schemat szycia

Bardzo lubię szyć narzuty patchworkowe.Ale wyznanie na początek ;). Pewnie mogłabym napisać, że kocham, ale moja miłość do tej czyności nie jest aż tak wielka. Po prostu czasem można się zmęczyć przy szyciu dużego quiltu. Szycie patchworków nie jest może mega trudne, ale na pewno wymaga precyzji, stania nad matą, wycinania mniejszych i większych kwadratów, trójkątów, czy prostokątów. To takie bieganie pomiędzy stołem, na którym kroimy, a maszyną do szycia. Po drodze musimy oczywiście „zahaczyć” o żelazko ;). Tego biegania jest mniej gdy szyjemy poszewkę, zaś o wiele więcej w przypadku dużej narzuty.

Oczywiście takie szycie to także świetna zabawa i przyjemność. Jeśli więc choć przez chwilę przemknęła Wam przez głowę myśl  „chciałbym spróbować uszyć coś metodą patchworku”, myślę, że warto spróbować.

Najbardziej w takim szyciu lubię dobieranie tkanin :).

Jak tworzę kolorystykę na poduszkę, quilt lub inną rzecz uszytą w formie patchworku

Często punktem wyjścia są dwie lub trzy tkaniny, które dobrze wyglądają razem. Staram się dopasować do nich kolejne. Wtedy też powstaje największy bałagan w mojej pracowni. Wyciągam bowiem tkaniny, jedna po drugiej i przykładam do siebie. Wyciągam kolejne i kolejne. Czasem szukam konkretnego materiału, bo przecież „gdzieś powinnam mieć ten brudny róż” :). Przy okazji spora część tkanin znajduje  się nie tam gdzie powinna (czyli na stole lub podłodze). Finalnie wybram zestaw tkanin. Lubię ten moment, gdy patrzę na powstałą kupkę materiałów i mówię „tak to jest to” :). Chociaż gdy spojrzę na bałagan, który zrobiłam, trochę się załamuje ;).

Czasem „chodzi za mną” pewna kolorystyka, którą gdzieś widziałam i szczególnie mi się podobała. Czy to w naturze, tkaninie, ubraniu, zdjęciu. W tej sytuacji dobieranie tkanin wygląda podobnie. Jeśli nie mam tkanin o jakich myślę, w pracowni, poza buszowaniem na półce, przenoszę się do sklepów internetowych. Tam już przynajmniej nie zrobię bałaganu ;).

Innym razem kolorystykę mam już w jakimś sensie zadaną, np. w zamówieniu. Muszę uszyć quilt w wybranych kolorach. Podobnie było w przypadku szycia narzut dla moich dziewczyn. W ich pokoju króluje róż i turkus. Nie mogłam więc uszyć quiltu z pomarańczowym kolorem.

Kolejną sprawą jest wzór. Jak na razie nie szaleję zbytnio ze wzorami. Bardzo rzadko korzystam też z gotowych szablonów. Na pewno będę z nich korzystać, choć muszę przyznać, że lubię także rozrysowywać swoje wzory. Rysuję na kartce, a potem robię obliczenia :). To pozostałości po profilu matematyczno-fizycznym ;).

Schemat szycia narzuty patchworkowej w kwadraty

Teraz do rzeczy, czyli do ściągi, którą obiecałam Wam dać. Jest to schemat na rozmieszczenie tkanin w narzucie patchworkowej. Narzuta szyta jest z kwadratów, które nie tworzą żadnego wzoru. Są tak jakby porozrzucane po quilcie. Takie same tkaniny nie stykają się jednak ze sobą, czy to poziomo, czy pionowo. Według tego schematu uszyte były narzuty, które widzicie na zdjęciach w tym wpisie.

Do uszycia tego patchworku potrzebne jest 7  tkanin. Wybór tkanin jest już bardzo indywidualną sprawą. Mogą być one bardzo podobne do siebie lub kontrastowe. Tak jak pisałam, z dobraniem materiałów może być fajna zabawa :).

Każdej z tkanin musicie przypasować konkretną cyfrę, a potem kolejne rzędy szyć już „jak leci”. Zastanówcie się jednak nad dopasowaniem tkaniny do cyfry. W narzucie nie ma wzoru, więc poszczególne tkaniny występują z różną częstotliwością obok siebie (pionowo lub poziomo). Pary cyfr, które występują w swoim towarzystwie szczególnie często (7, 8 lub 9 razy), zaznaczyłam na kolejnych planszach. Jeśli więc podoba Wam się sąsiedztwo konkretnych tkanin, weźcie pod uwagę rozrysowane połączenia.

Schemat ten możecie wykorzystywać wiele razy. Jeśli tylko macie ochotę na uszycie quiltu w kwadraty :).
Jeśli chcecie pobrać schemat w pdf-ie kliknijcie w przycisk:

Pobieram schemat szycia narzuty patchworkowej

Jeszcze kilka słów o wymiarach. Najczęściej kwadraty w moich quiltach mają wymiary 22cm x 22cm lub 20x20cm.

Zrobiłam Wam małe obliczenia 🙂
W przypadku kwadratów 22x22cm – Odejmuję na zszycia po 1,5 cm, zostaje więc 20,5 cm. Kwadratów jest 7 w jednym rzędzie. 20,5cm x 7 daje nam 143,5cm. Taka będzie szerokość patchworku. Długość zaś to 10 lub 11 kwadratów. 20,5cm x 10 daje 205 cm, zaś 20,5cm x 11 daje 225,5cm.

W przypadku kwadratów 20x20cm – Odejmuję na zszycia po 1,5 cm, zostaje więc 18,5 cm. Kwadratów jest 7 w jednym rzędzie. 20,5cm x 7 daje nam 129,5cm. Długość zaś to 10 lub 11 kwadratów. 18,5cm x 10 daje 185 cm, zaś 18,5cm x 11 daje 203,5cm.

Pozdrawiam i  życzę dużo fajnej zabawy przy szyciu Waszych narzut 🙂

Iwona

Słoneczny patchwork

Słoneczny patchwork

Dzisiaj poczułam, że to już koniec lata, i jesień zbliża się wielkimi krokami. Kiedyś nie miałam nic przeciwko jesieni, a nawet ją lubiłam. Teraz też jeszcze lubię, ale tylko tą słoneczną, złotą, polską,  a wiadomo, że nie zawsze taka bywa. Po tej pięknej jesieni przychodzi ta szara, bura, zamykająca mnie i moje dzieci w domu. I jeszcze roznosząca choroby wszelkie… brrr. (więcej…)

Patchwork ze starych jeansów w Mollie Potrafi

Patchwork ze starych jeansów w Mollie Potrafi

Mogłabym teraz napisać „i minął kolejny miesiąc…”. Właśnie zorientowałam się, że przez taki okres nie było żadnego nowego wpisu na blogu. Tak to niestety wygląda, gdy zaczynają się choroby.Winowajcą jest niejaki wirus, który Madzia przynosi z przedszkola, chętnie go przekazuje i dzieli się nim z domownikami. Jak na razie został wyproszony z naszego domu i mam nadzieję, że nie wróci zbyt szybko :).

To, że są choroby, nie znaczy, że nie ma szycia. Oczywiście, że jest, choć w mniejszym stopniu niżby się chciało. Bo bez tego szycia, to wiecie, życie jakieś takie smutniejsze jest… ;).

Teraz przyjdzie więc czas na pokazywanie tego co powstało w tzw. „międzyczasie”.

Po pierwsze quilt  ze starych jeansów (dokładnie z siedmiu par). Patchwork wysłany na konkurs, który organizowany był przez „Mollie potrafi” i w tymże czasopiśmie można go też zobaczyć :).

Pozdrawiam,
Iwona

Etui na stetoskop

Zastanawiam się, czy szył już ktoś woreczek wzorując się na podanym w poście niżej tutorialu. Szczególnie interesuje mnie, czy jest on czytelny i wszystko dobrze wyjaśnia. Będę bardzo wdzięczna za uwagi wszelkie :).

Obecnie szyję rzeczy, które nie są woreczkami, ani kosmetyczkami, kołderkami, nie pełnią też funkcje etui. Jak skończę, pokażę :).
Dzisiaj jednak kolejne etui  – tym razem na stetoskop.

Jakby ktoś miał takie cudo u siebie w domu i potrzebował etui, to zapraszam do mnie :). Jak się okazało i takie rzeczy szyję.

Pozdrawiam listopadowo (jakim cudem jest już listopad ! 😉
Iwona

Komplet do kołyski

Komplet do kołyski

Już jakiś czas temu powstał komplet zamówiony przez moją koleżankę. Przeznaczony był dla siostry, która spodziewała się dziecka. Poduszeczka, kołderka i ochraniacz, wszystko to pasować miało do kołyski, którą wykonał dziadek. Kołyska oczywiście drewniana, na biegunach, rzeźbiona – jednym słowem cudo:).
Nie mogłam zdecydować się jaki wzór będzie lepiej wyglądał na kołderce, dlatego też powstały dwa wzory. Jeden z jednej, drugi z drugiej strony.

 

Ochraniacz powstał bez wiązań, które dołączyłam do kompletu, a które mają być przyszyte po przymiarce.

 

Już niedługo będę mieć niespodziankę dla tych, którzy próbują swoich sił w szyciu lub też dopiero zamierzają uszyć coś samodzielnie. Ktoś z zaglądających podnosi teraz rękę? Jeśli tak, to zapraszam już wkrótce :).

Pozdrawiam :),
Iwona

Pin It on Pinterest