Mogłabym teraz napisać „i minął kolejny miesiąc…”. Właśnie zorientowałam się, że przez taki okres nie było żadnego nowego wpisu na blogu. Tak to niestety wygląda, gdy zaczynają się choroby.Winowajcą jest niejaki wirus, który Madzia przynosi z przedszkola, chętnie go przekazuje i dzieli się nim z domownikami. Jak na razie został wyproszony z naszego domu i mam nadzieję, że nie wróci zbyt szybko :).
To, że są choroby, nie znaczy, że nie ma szycia. Oczywiście, że jest, choć w mniejszym stopniu niżby się chciało. Bo bez tego szycia, to wiecie, życie jakieś takie smutniejsze jest… ;).
Teraz przyjdzie więc czas na pokazywanie tego co powstało w tzw. „międzyczasie”.
Po pierwsze quilt ze starych jeansów (dokładnie z siedmiu par). Patchwork wysłany na konkurs, który organizowany był przez „Mollie potrafi” i w tymże czasopiśmie można go też zobaczyć :).
Przepiekna praca, aż napatrzec się nie mogę :))
Ależ ładnie zrobiłaś to cieniowanie, wygląda imponująco. Gratuluję pięknego efektu.
Ściskam świątecznie 🙂
Super, pozdrawiam światecznie!
Pięknie szyjesz!
Duuuużo zdrówka Wam życzę 🙂
Quilt naprawdę śliczny, super dobrałaś kawałki i całość bardzo dobrze się komponuje.
Wesołych Świąt
Super wyszedł, a ja mam tyle starych jeasnów schomikowanych w garażu:)