Zaczęła się jesień i zaczęły się choroby. Wprawdzie dzieci dość szybko obroniły się przed pierwszym atakiem wirusów, ale ze mną było już gorzej. Niby nie czułam się jakoś bardzo chora, ale dojść do zdrowia też nie mogłam. Kaszel, jakiś ciągłe zmęczenie i powracająca gorączka. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to zapalenie płuc. Nastał więc czas przymusowego odpoczynku, abym mogła do zdrowia powrócić :).
Odpoczywanie nie jest wcale łatwą sprawą, gdy tyle w koło do zrobienia, tyle rzeczy zaplanowanych na urlopie męża. Nie raz jednak przekonałam się o tym, że planować to sobie można i wiadomo Kogo możemy rozśmieszyć opowiadając mu o tych swoich planach.

Mam jednak trochę rzeczy, które na blogu nie zostały jeszcze pokazane. Są to np. takie oto  koszyczki, oczywiście z materiału.

Okrągłe, słodkie, do dziecinnego pokoju, choć nie tylko. Do  romantycznych wnętrz także  bardzo dobrze się wpasują.

 Pozdrawiam
Iwona

Pin It on Pinterest

Share This